17 października 2010

Szkoła.

Szkoła.
Janusz A. Włodarczyk

Budynek szkolny wraz z otoczeniem, czyli przynależnym jej terenem, jest architekturą o szczególnym znaczeniu. Zaliczany do architektury użyteczności publicznej jest usługą odbiegającą od innych, służących społeczeństwu. Inność ta głównie na dwóch aspektach polega: pierwszym jest fakt bycia znakiem i symbolem w kategoriach nadrzędnych – w sensie duchowym (idea) i materialnym (budynek) - skoro nie tylko uczy, ale i usiłuje osobowość i kulturę człowieka kształtować. Tu można porównać ją z kościołem, sacrum może być i świeckie, choć semantycznie trąci to paradoksem, jednak często szkoła dzięki swej architekturze bywała znakiem w ludzkim osiedlu, w stosunku do kościoła konkurencyjna. Aspekt drugi to czas przebywania ucznia w szkole, w sensie względnym, w stosunku do całego życia, i bezwzględnym – w ciągu dnia. Jest więc architektura szkoły, tuż po mieszkaniu, najczęściej przez człowieka użytkowaną przestrzenią i już samo w niej przebywanie winno uczyć go kultury zachowań, a też i przestrzeni postrzegania.
Od mieszkania, a i też od kościoła, różni szkołę jako budynku jej stosunkowo krótki żywot w historii jako architektury. Istniała wprawdzie już w antyku, ale potem już różnie z tym bywało. W średniowieczu uniwersytety w przestrzeni miasta powstawały, one to sukcesywnie rosły i w piórka obrastały, do akademickich miasteczek się rozrastając, ale powszechne nauczanie w swych własnych murach to dopiero wiek XIX, a tak naprawdę, bliska nam szkoła, to stulecie nowoczesności, wiek XX.
Współcześnie architektura szkoły się banalizuje. W stosunku do entuzjazmu początków modernizmu i poszukiwania szkoły doskonałej, później już było gorzej, zostańmy przy polskich realiach. W PRL-u idee były jeszcze szczytne, ale realia to zniszczenie i zdegradowanie przez uniformizm typowej szkoły znaczenia jej w krajobrazie – idee tu pomijamy – w sferze symbolu i znaku. A przełom XX i XXI wieku? Powstają małe kwiatki na siermiężnym kożuchu, a wielka reszta to niszczejące pozostałości po realnym socjalizmie, przykrywane graffiti i reklamą, mało chyba nas często, póki co, obchodzące, choć ostatnio, dzięki UE, coś drgnęło.


Foto. Janusz A. Włodarczyk
Opis zdjęć:
1. Szkoła podstawowa, Frankfurt n. Menem
2. Szkoła podstawowa, Paniówki
3. Szkoła średnia, Kopenhaga
4. Politechnika, Warszawa
- See more at: http://pomocnicy.blogspot.com/2013/04/jak-dodac-informacje-o-ciasteczkach-do.html#sthash.kq1vPZcv.dpuf